Do DNA
„Na scenie niewiele dekoracji, rdzawa chata i oryginalne projekcje z motywami roślin. Włodzimierz Szturc wybrał kilkadziesiąt ludowych piosenek, przyśpiewek i wraz z Ewą Kaim stworzył śpiewaną i tańczoną opowieść.
Zobaczyliśmy spektakl przesiąknięty zapachem pól, mgły i dymu z ogniska. Każda z piosenek opowiada o pewnym etapie w życiu bohaterów. O czasie zalotów, namiętności, żalu i radości. A wszystko to wyśpiewane zostało w sposób mistrzowski. Okazało się, że folklor nadal stanowi niewyczerpane źródło inspiracji”.
(Grażyna Antoniewicz, Polska Dziennik Bałtycki)